Chcesz sprawić, by słuchacze polubili Cię od pierwszego wejrzenia? Pamiętaj, że pierwsze wypowiedziane przez Ciebie słowa odgrywają w tym procesie ogromną rolę. Jest jednak coś jeszcze. Coś, dzięki czemu możesz kupić odbiorców jeszcze zanim otworzysz usta – Twój strój.
Po co się tak stroisz?
Wystąpienie publiczne i pokaz mody mają ze sobą więcej wspólnego niż mogłoby się wydawać. Choć strój nie jest jedynym sposobem, by wpłynąć na odbiorców jeszcze przed wypowiedzeniem pierwszego zdania – to naprawdę niesamowicie istotny aspekt i ważny zakręt w drodze do udanego wystąpienia.
Głównym celem odpowiedniego dopasowania stroju do okazji, jaką jest wystąpienie publiczne czy spotkanie biznesowe w szerszym gronie jest to, by spodobać się odbiorcom. Jeżeli masz występować w roli autorytetu – podkreśl swoją pozycję także poprzez dbałość o tę sferę.
Poza dostosowaniem tego, co wyjmiemy z szafy, do samej okazji – kluczowe jest również dopasowanie stroju do tego, w jakiej branży czy na jakim stanowisku pracujemy. Dla uproszczenia – posłużmy się przykładem. Osoba ze świata kultury (jak na przykład reżyser czy tancerz) może pozwolić sobie na nieco inną kreację niż przedstawiciel biznesowego środowiska.
Dopasowanie do okazji i budowanie wizerunku eksperta to tylko jedna strona medalu. Równie istotne jest to, by dobrze czuć się w wybranym stroju i nie zaburzyć autentyczności.
Strój nie na miejscu
Wiele osób o “odpowiednim ubiorze” myśli tylko jednokierunkowo. I podobnie, o “nieodpowiednim ubiorze” najczęściej mówimy w sytuacji, w której ktoś ubrał się – powiedzmy – nie wystarczająco elegancko. Tymczasem, nie brakuje sytuacji, w których za nieodpowiednią uznano kreację zbyt elegancką. Przykładem (z polskiego, politycznego podwórka) może być garsonka i wysokie obcasy na plaży. Choć wybraliśmy sytuację, która rzeczywiście miała miejsce – jest to dość skrajny przypadek. Niemniej jednak – mamy nadzieję, że przekaz jest dla Was oczywisty. Odpowiedni ubiór i garnitur to nie to samo.